XXI Targi sprzętu fotograficznego – czwartek
W momencie gdy firmy kończące XXI Targi sprzętu fotograficznego wracają pewnie do swoich siedzib, robią po targowy rachunek sumienia, analizują ofertę konkurencji i planują odsapnąć po trzydniowej batalii z potencjalnymi klientami ja pracuję nad wpisem podsumowującym tą imprezę. Całkowicie z mojej perspektywy i obrazującym moje spostrzeżenia. Jako, że pierwszy raz zmobilizowałem się żeby pojawić się na targach, myślę, że moje spojrzenie będzie dosyć świeże i nie będę porównywał do edycji z poprzednich lat.
White smoke studio
Od początku. Po 6 godzinach jazdy z Rzeszowa dotarliśmy na miejsce. Lekko spóźnieni na zaplanowane pierwsze w kolejności czwartkowe wystąpienie kasujemy szybko bilety i już mogę wygodnie rozsiąść się na podłodze :) Spóźnieni niestety tak kończą. Nie ważne. Pozostałą godzinę słucham z otwartymi ustami Michała z WHITE SMOKE STUDIO. Naprawdę mega wartościowe wystąpienie traktujące o streecie, dalmierzach Leica, reportażu, trenowaniu fotografii i oka. Dzięki Michał za ten wykład.

Stoiska
Przed kolejnym zaplanowanym wydarzeniem w moim wyśrubowanym planie dnia trafiłem już w miejsce gdzie odbywały się targi. Fantastyczne uczucie być w miejscu gdzie na każdym stoisku spotykasz coś co w jakiś sposób Cię zainteresuje. Wszędzie aparaty, obiektywy, akcesoria. Pomijam sprzęt dla video bo nie specjalnie mnie on interesował. Pierwsze miejsce gdzie trafiłem to szelkidlafotografa.pl. Dotykając tych szelek widać, że Mariusz, właściciel wkłada całe serce w ich wyprodukowanie. Mięciutka skóra, szeroka gama wzorów i kolorów, solidny produkt nie tylko na pierwszy rzut oka. Gdyby nie to, że używam również świetnych szelek Rebel East to na pewno mój wybór padłby na produkt Mariusza.
Wizyty na kolejnych stoiskach to był wynik przebiegnięcia się po hali. Spieszyłem się aby znaleźć stoisko sony przed kolejnym wykładem :) Gdy do niego dotarłem zobaczyłem oblężenie i odpuściłem. Marketing tego Japońskiego giganta sprawił, że nowe A7III przyciągnęło rzesze zainteresowanych. Stwierdziłem, że nie ma sensu tam się przeciskać. Wypiłem więc szybkie piwko w restauracji obok hali i ruszyłem na wykład na którym najbardziej mi zależało :)
Malachite Meadow
Ma-me osobiście miałem okazję poznać na Boring Wrokshop 2018. W pierwszym dniu targów przyszło mi wysłuchać ich wystąpienia pod tytułem: “Psychologiczne aspekty marketingu w fotografii. Zrozum i poznaj swojego klienta”. Jedno słowo: Konkrety! Naprawdę wartościowe informacje, często potwierdzające moje własne poglądy, z drugiej strony otwierający oczy na nowe aspekty pracy fotografa. Czasem pomijane, czasem wymagające “przyciśnięcia”. Słuchało się ich wysmienicie.

Loupedeck
Na ten wykład Kuby Kaźmierczyka trafiłem dosyć przypadkowo. Nie zagościł w moim planie dnia z prostego powodu: Lightrooma używam już bardzo rzadko. Namówiony jednak przez znajomego zasiadłem na widowni. Posłuchałem. Poszedłem później zbadać urządzenie na stoisku. Słyszem kilka opinii, że urządzenie sprawia wrażenie plastikowego. Nie mogę się zgodzić. Wydaje się zdecydowanie solidne, suwaki i pokrętła sprawiają jak najbardziej pozytywne wrażenie. Na szybkim komputerze, jesli wszystko działałoby w czasie rzeczywistym to rzeczywiście byłoby to narzędzie usprawniające pracę w Lightroomie. Teraz pozostaje mi tylko czekać na wersję urządzenia do Capture One :)
Manufaktura





Oficjalną część pierwszego dnia można by na tym zakończyć. Potem miało miejsce bardzo miłe spotkanie z ekipą niezłeaparaty.pl w manufakturze. Piękne miejsce z niepowtarzalnym klimatem. Kilka zdjęć z manufaktury i nocnego przejścia po Łódzkich ulicach poniżej.
W tym miejscu przypomniałem sobie, że należałoby wspomnieć czym fotografowałem:) Zabrałem do Łodzi jedynie Sony A7 z założonym manualnym noktonem 40mm. O tym zestawie wspominałem TUTAJ. Z każdym momentem zachwycam się tym aparatem i obiektywem coraz bardziej. Zdarzało mi się ustawiać ostrość na najbliższą odległość, pozwolić zbłądzić gdzieś płaszczyźnie ostrości żeby obserwować bokeh jakie generują soczewki voigtlandera. Tak jak tutaj :)

Przechadzając się uliczkami w okolicy manufaktury łapałem różne kadry. Każde miejsce ma potencjał do fotografowania. Jednak Łódź sprawiła, że nie potrafiłem oderwać oka od wizjera.







Piątek
Wróciliśmy na bazę w celu odpoczynku :) Drugi dzień miałem zaplanowany pod kątem dokładnego zwiedzania stoisk, przetestowania sony A7III i pozbierania materiałów informacyjnych od wystawców. Jednak zanim dotarliśmy na drugi dzień XXI Targów sprzętu fotograficznego odwiedziliśmy znowu manufakturę i zakosztowaliśmy pysznej kawy.












XXI Targi sprzętu fotograficznego – dzień drugi
Dotarliśmy do hali expo. W pierwszy dzień tłumy nas ominęły. Drugiego zobaczyliśmy ile osób przybyło na targi. Przed bramkami zgromadziło się naprawdę sporo oczekujących jednak całkiem szybko znaleźli się oni we właściwym miejscu targów.

Sony A7III
Tak jak postanowiłem skupiłem sie na zbadaniu stoisk. Na początek to o czym fotograficzna branża ostatnio mówiła najwięcej czyli premiera nowego modelu sony: A7III. Aparat jest dosyć świeży. Niestety na stoisku przy którym udało mi się wziąć go w ręce nie uzyskałem zbyt wiele informacji. Po jego uruchomieniu zaskoczyło mnie, że migawka działa tak samo głośno jak w moim starym A7. Obraz w wizjerze okazał się wyglądać tak sobie i jedynie ergonomia aparatu pozytywnie mnie nastroiła. Jednak jakby nie patrzeć entuzjazm w kwestii tego body mocno osłabł. Chwilę później spotkałem znajomego poznanego na Boringu, Adam Bruczko. Jak się okazało od kilku tygodni miał juz A7III u siebie. Na targach z zapiętym canonowym 24-70 miałem wreszcie okazję wziąć do rąk aparat, który pod siebie skonfigurował świadomy użytkownik. No i tu nastąpił prawdziwy szok. Na prawdę nie sądziłem, że AF może tak działać. Wydawało się jakby cały czas był o krok przede mną. System śledzenia oka to jest magia. Auto focus działał stabilnie i celnie mimo, że obiekt “z okiem” poruszał się w różnych płaszczyznach. Naprawdę wrażenie było niesłychanie fajne.
Najlepszefoto.pl
Z produktami najlepszefoto.pl jestem związany prawie od początku moich przygód z fotografią. Można powiedzieć, że dzięki tym produktom ta przygoda się rozpoczęła, ale o tym kiedy indziej:) Na stoisko trafiłem bez problemu, przywitałem się ze znajomą ekipą i zabrałem się za sprawdzanie nowych produktów. Ofertę najlepszefoto.pl znam doskonale, jednak Foliobox, który jest stosunkowo nowym produktem naprawdę robi wrażenie. Elegancka forma, najwyższa jakość druku, profesjonalnie wyglądająca całość sprawiają, że produkt cieszy się ostatnio dużą popularnością.




Pudełka drewniane
Muszę wspomnieć o jednym stoisku i jednym produkcie, który zainteresował mnie nieprzeciętnie. W ofercie firmy z Kalisza chyba znalazłem to czego szukałem od dawna. Drewniane pudełka na zdjęcia. Wyglądające niezwykle solidnie, w dotyku sprawiające wrażenie super szlachetnego drewna. Widać, że produkt przygotowany jest z największą starannością i jak tylko będę miał pudełka w domu postaram się zrobić osobny wpis o nich.


XXI Targi sprzętu fotograficznego dla mnie skończyły się drugiego dnia. Zobaczyłem to co chciałem, wrażenia były jak najbardziej pozytywne. Świetny czas wykorzystany w 100% na poznanie firm, ofert, produktów. Za rok postaram się wybrac na dłużej, “zaliczyć” więcej wykładów. Teraz zapraszam Was na kilka fotografii bez podziału na kategorię :) Cześć

































