wesele siedlisko janczar w pstrągowej

Wesele w Siedlisko Janczar Pstrągowa – Weronika i Filip

Każdy fotograf ślubny ma tak czasem, że ten ostatni ślub w sezonie jest tym najfajniejszym. Jest to swego rodzaju celebracja, trochę też oddech po całym roku. Miałem bardzo podobnie fotografując Weronikę i Filipa. Nie wiedzieli nawet, że świętuję razem z nimi. Nie tylko ich ślub, ale też zakończenie szalonego sezonu ślubnego 2021 a wszystko w niezwykłym miejscu jakim jest Siedlisko Janczar w Pstrągowej.

Przygotowania ślubne w dniu wesela w Siedlisku Janczar

Rozpoczęliśmy w domu, gdzie przygotowania pary młodej odbywały się w osobnych pokojach. Bardzo lubię w ten sposób fotografować przygotowania ślubne. Mogę pominąć etap podróżowania między domami nowożeńców a czas poświęcony na siedzenie za kierownicą poświęcić na fotografowanie. Mogę wtedy też zwrócić uwagę na wiele pobocznych sytuacji, tak zwane „momenty pomiędzy momentami”. Są to sytuacje, które wymagają ciągłej pracy z aparatem przy oku. Ale rekompensują to kadrami, które często nie sposób uchwycić, będąc bardziej w roli kierowca niż fotografa.

Wpierw piękny ślub w Strzyżowie a potem szalone przyjęcie weselne w Siedlisku Janczar

Ślub Weroniki i Filipa odbył się w kościele Pw. Niepokalanego Poczęcia NMP w Strzyżowie. Lubię ten kościół za klimat, jaki w nim panuje. Za to jak blisko mogę podejść do młodej pary i nadal nie kierować na siebie zainteresowania gości. Jest to kościół z bocznymi ławkami, w których zazwyczaj siadają rodzice i najbliżsi. Dzięki temu mogę obserwować ich reakcje podczas mszy ślubnej i przysięgi małżeńskiej. Nawiązywanie w kadrach do rodziców, bliskich i przyjaciół powoduje, że mogę w zdjęciach ślubnych wzbudzić więcej emocji i wzruszenia. Dzięki temu zdjęcia ślubne zyskują na autentyczności i stają się po prostu prawdziwe.

Wesele w Siedlisku Janczar

Po ślubie w centrum Strzyżowa udaliśmy się z Weroniką, Filipem oraz gośćmi do Siedliska Janczar w Pstrągowej. Nie bez kozery to meijsc ejest na liście moich ulubionych sal weselnych w Podkarpackim. Darzę ten lokal niesamowitą sympatią. Widziałem tam już pana młodego przeskakującego podczas pierwszego tańca panią młodą. Widziałem pokaz tańca z ogniem, który nie miał prawa się udać ze względu na deszcz, a jednak zrobił furorę. Wreszcie fotografowałem tam zimowy kulig, podczas którego smagał nas mocny wiatr, a mimo to atmosfera była niepowtarzalna. Siedlisko Janczar to ogromny obiekt. Posiadający własną infrastrukturę związaną z końmi i jeździectwem, własny mini browar, karczmę oraz drewnianą wiatę, w której organizacja wesele skazana jest na sukces.

W przypadku Weroniki i Filipa wesele odbyło się w karczmie. Piękne wykończone drewnem wnętrza, gwarantujący dobrą zabawę zespół Bracia GP. To nie mogło się nie udać. I udało się. To była szalona zabawa weselna. Fotografowałem jakby w zwolnionym tempie próbując uchwycić wszystkie istotne momenty. To było wesele, podczas którego nie musiałem czekać, aż coś pojawi się przed moim obiektywem. Ciągle coś się działo. Tańce na parkiecie, biesiada pomiędzy stolikami. To realia o jakich fotograf ślubny marzy.

Podczas wesela w Siedlisku Janczar była również okazja wyjść na zewnątrz i mimo październikowych temperatur zrobić kilka zdjęć z zimnymi ogniami.

Kończąc wspomnę jedynie, że to wesele było tym czego oczekuję jako fotograf ślubny. Emocji, prawdy, wzruszeń i okazji do fotografowania. To wszystko dostałem od Weroniki i Filipa. A teraz zapraszam na historię ich dnia ślubu i wesela w Siedlisku Janczar!

Jeśli chcecie poznać moją opinię o Siedlisku Janczar w pstrągowej to zdecydowanie jest to jeden z moich ulubionych lokali na Podkarpaciu. Uwielbiam tam wracać. Wiem, że zawsze spotkam się z pozytywnymi relacjami z właścicielami i obsługą. A to w pracy fotografa ślubnego niezwykle istotne, bo spędzamy w lokalu weselnym większość reportażowego dnia. Pyszne jedzenie, piękne otoczenie no i możliwość zorganizowania wesela w kultowej już wiacie. Jeśli szukacie miejsca na swoje wymarzone wesele to zdecydowanie polecam.

Jako bonus znajdziecie również kilka kadrów z sesji plenerowej Weroniki i Filipa. Wrzucam je dlatego, że zrobione zostały w bardzo bliskim otoczeniu Siedliska Janczar. Trafiliśmy na wspaniałe jesienne słońce. To musiało wyjść pięknie.

miejsce wesela: Siedlisko Janczar
ślub: kościół Pw. Niepokalanego Poczęcia NMP w Strzyżowie
muzyka: zespół weselny Bracia GP

2 komentarze

Komentarze